Mój blog zawiera wiedzę z zakresu logopedii, neurologopedii oraz rewalidacji. Ma służyć pomocą rodzicom, terapeutom oraz wszystkim tym, którym ta wiedza potrzebna.
piątek, 28 marca 2014
Muzykoterapia
Od emocji po fizjologię – czyli o oddziaływaniu muzyki na organizm człowieka
Nie ulega wątpliwości, że zarówno wykonywanie, jak i słuchanie muzyki ma wpływ na emocje. Nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, że w wyniku swojego oddziaływania muzyka znacząco wpływa również na przebieg procesów fizjologicznych w naszym organizmie. Jest to pewnego rodzaju reakcja łańcuchowa, ponieważ muzyka wywołuje u nas konkretne emocje, które następnie powodują reakcje biochemiczne.
Badania na całym świecie, zarówno z dziedziny medycyny, jaki i psychologii muzyki, a w ostatnich kilkudziesięcioleciach również z muzykoterapii dowodzą, że odpowiednio dobrana muzyka wywołuje określone reakcje emocjonalne. Badania te zwykle opisują zmiany samopoczucia osoby w czasie jej aktywności muzycznej, czy to grania czy słuchania utworów. Najczęściej jest to rozluźnienie, uspokojenie lub podekscytowanie, aktywizacja do działania, czy też zmiany nastrojów. Reakcje emocjonalne na odbiór muzyki występują w równym stopniu u osób wykształconych, jak i niewykształconych muzycznie (Janiszewski 1993, s. 42-43). Istnieje wiele utworów muzycznych, które w podobny sposób oddziaływują na odczucia słuchających, wywołując zbliżone reakcje emocjonalne. Potwierdzone zostało to badaniami przeprowadzonymi w Stanach Zjednoczonych. Udział w nich wzięło kilka tysięcy osób reprezentujących różne płcie, wiek i zawody. Ich odczucia, co do wysłuchanych fragmentów muzycznych pozostawały w dużej zgodności ze sobą (Janiszewski 1993, s. 45).
Badania, które prowadził w Polsce T. Natanson, także wykazywały zgodność osób badanych w ocenie charakteru słuchanej muzyki, gdyż nie pojawiały się zasadnicze różnice w interpretacji utworów. Zaznaczyć należy, że chodzi tu o badania u odbiorców zdrowych psychicznie. Badania wśród osób z problemami psychicznymi dawały odmienne wyniki. Zagadnienia te opisywane są szeroko przez muzykoterapeutów zajmujących się leczeniem zaburzeń psychicznych (Natanson 1978, s. 47-50).
Wcześniejsze badania przeprowadzone przez H. Helmholtz’a i S. Gurney’a, dotyczyły emocji wywoływanych przez konkretne elementy dzieła muzycznego, to jest: tonację dur i moll, wysokość dźwięku, tempo, melodię, harmonię i rytm. Ogólne wnioski z przeprowadzonych tego typu eksperymentów mówią, że:
tonacja majorowa wzbudza u słuchaczy reakcje szczęścia, radości, rześkości, natomiast tonacja minorowa uznawana jest za smutną, marzycielską, sentymentalną; emocje, takie jak podniecenie, godność, pogodność nie są determinowane przez czynniki tonacyjne;
dźwięki wysokie mają oddziaływanie poprawiające humor, radosne, z kolei dźwięki niskie budzą odczucie majestatyczności, godności, powagi;
tempo wolniejsze wywołuje najczęściej nastroje o charakterze spokoju, godności, odprężenia, natomiast tempa szybkie wzbudzają reakcje rześkości i aktywności;
nie można precyzyjnie ustalić, jakie kierunki linii melodycznej są odpowiedzialne za powstawanie określonych nastrojów, istnieją jedynie pewne tendencje w kierunku odczuwania odprężenia i pogody przy zstępującej linii melodycznej, a godności i tajemniczości przy linii melodycznej wstępującej;
harmonia dysonansowa jest czynnikiem pobudzającym, aktywizującym; prosta, konsonansowa harmonia daje odczucie szczęścia, pogody ducha, wdzięku i liryczności;
rytmy mocne, zdecydowane, o powtarzającej się strukturze dają odczucie energiczności i powagi; rytmy spokojne uważane są za miękkie, szczęśliwe, marzycielskie, wdzięczne; nie znaleziono charakterystycznych struktur rytmicznych wywołujących odczucia podniecenia, satysfakcji, pogody (Janiszewski 1993, s. 46).
Od wielu już lat muzykoterapeuci tworzą klasyfikacje utworów muzycznych pod względem wywoływanych stanów emocjonalnych i przeżyć. Są one potrzebne, gdyż pozwalają na świadomy i skuteczny dobór materiału muzycznego w terapii. Warto wspomnieć tu o opracowanym przez S. Ertla i J. A. Hartleya profilu biegunowości cech dzieła muzycznego. Umożliwia on badanie związku, jaki zachodzi między muzyką, a jej oddziaływaniem terapeutycznym w sferze emocjonalnej, co pozwala na pomiar jakości przeżyć muzycznych, ich analizowanie i porównywanie, zarówno u pojedynczych osób, jak i badanych grup. Jakość przeżyć muzycznych analizowana jest w następujących trzech podstawowych wymiarach:
I – ocena (zawiera w sobie ocenę pozytywnych i negatywnych właściwości muzyki, jest również znakiem odpowiednich emocji);
II – aktywność (dotyczy odbioru muzyki w sferze psychomotorycznej);
III – moc (jest wyrazem siły i mocy działającej muzyki oraz intensywności emocji).
Pozwalają one badanemu określić swój stosunek do przedstawianego mu materiału muzycznego. Każdy z trzech wymiarów opisany jest przez sześć przeciwstawnych cech.
W przeprowadzonych badaniach zastosowano omawiany profil dla dzieła muzycznego o charakterze uspokajającym. Analizie poddane zostały utwory z epoki baroku i klasycyzmu: J.S. Bach – „Koncert d-moll na dwoje skrzypiec”, cz. II; J.S. Bach – „V Koncert brandenburski D-dur”, cz. II; L. van Beethoven – „uwertura Egmont”. Celem tej analizy było określenie, jakiego rodzaju i jakiej intensywności przeżycia muzyczne powstają pod wpływem wysłuchania powyższych utworów. Wyniki uzyskane dla obydwu utworów J. S. Bacha świadczą o niskiej intensywności reakcji emocjonalnej powstałej w czasie ich słuchania, a cecha z wymiaru „aktywności” w podpunkcie „uspokajający – pobudzający” wskazuje na ich uspokajający charakter. Inaczej przedstawiają się wyniki dla utworu L. von Beethovena. Mamy tu do czynienia z wysoką intensywnością reakcji psychomotorycznej i emocjonalnej powstałej po wysłuchaniu tego dzieła, a cecha „uspokajający – pobudzający” wskazuje na jego aktywizujący emocjonalnie (pobudzający) charakter. Stosowne miejsce w terapii mogą zatem znaleźć dzieła obydwu twórców, przy czym utwory J. S. Bacha powinny być wykorzystywane w technikach relaksacyjnych, natomiast uwertura L. von Beethovena może być podstawą technik projekcyjno-wyobrażeniowych, w których aktywizacja emocjonalna warunkuje powstanie procesu wyobrażeniowego (Kukiełczyńska-Krawczyk 2003, s. 47-51).
Należy jednak pamiętać, że u niektórych osób fragment muzyki może wywołać całkiem niespodziewaną reakcję emocjonalną, zupełnie inną niż u osób także uczestniczących w terapii. Emocje stanowią bowiem stany złożone i trudne do zdefiniowania, gdyż nie zawsze uwarunkowane są bodźcami zewnętrznymi, czasem wypływają one z czynników wewnętrznych. Wciąż nie jesteśmy w stanie dokładnie określić stopnia natężenia emocji, jedynie ich treść, opierając się na subiektywnym odczuciu badanego. Drogą do zobiektywizowania przebiegu emocji w trakcie słuchania muzyki są, prowadzone coraz intensywniej, badania nad fizjologicznymi przejawami jej oddziaływania emocjonalnego, polegające na pomiarach ilościowych poszczególnych parametrów, dających informacje o stanie wegetatywnym ustroju. Przyjrzyjmy się zatem im dokładniej.
Wpływ muzyki na stany emocjonalne tłumaczy się stymulacją sekrecji (wydzielania) endorfin, pobudzeniem układu endorfin i oddziaływaniem na twór siatkowaty (Kierył 1996, s. 27). Endorfiny należą do grupy hormonów peptydowych, które wywołują doskonałe samopoczucie i zadowolenie z siebie oraz generalnie wszelkie inne stany euforyczne. Tłumią również odczuwanie drętwienia i bólu.
Prześledźmy teraz drogę dźwięku po przejściu przez ucho zewnętrzne i środkowe, gdzie rozpoczyna się proces oddziaływania muzyki na organizm. Droga ta prowadzi do receptora nerwu słuchowego (n. VIII), gdzie dźwięk ulega transformacji na bodziec elektryczny. Następnie dźwięk w postaci impulsu jest modulowany przez różnorodne czynniki, między innymi przez czynnik hormonalny w postaci adrenaliny. Dzięki takiemu przygotowaniu możliwa jest percepcja w pniu mózgu, międzymózgowiu i korze mózgu (poprzez twór siatkowaty). Dalszy etap przetwarzania dźwięku odbywa się w podwzgórzu, wzgórzu, układzie limbicznym (odpowiedzialnym na emocje) i móżdżku. Pod wpływem muzyki, poprzez ośrodki podkorowe dochodzi do zmian w przemianie materii, napięciu mięśniowym, oddychaniu, układzie krążenia czy innych czynnościach wegetatywnych (Kierył 1996, s. 27-28).
Badanie zmian funkcji ustroju człowieka ma już swoją obszerną literaturę. Były one od dawna przedmiotem zainteresowań zarówno psychologów, jak i fizjologów (Metera 2006, s. 122). Badania prowadzone w celu sprawdzenia i potwierdzenia reakcji organizmu na działanie muzyki obejmują najczęściej pomiar parametrów określających funkcjonowanie układu krążenia, czyli pomiar tętna, ciśnienia tętniczego krwi, EKG. Przyczyną dokonywania tych pomiarów jest to, że układ krążenia znajduje się pod kontrolą podwzgórza poprzez autonomiczny układ nerwowy. Zatem niektóre bodźce płynące z kory mózgowej mogą wpływać na regulację krążenie i odwrotnie (Metera 2006, s. 124).
Do innych pomiarów, których zmiany podczas słuchania muzyki były i są obiektem badań należą: EEG, reakcja skórno-galwaniczna, termorometria, badanie wskaźników wentylacyjnych układu oddechowego oraz zmian poziomu hormonów (Janiszewski 1993, s. 50). Wiek XX obfitował w tego typu badania potwierdzające wpływ muzyki na zmiany parametrów fizjologicznych w organizmie.
Wielokrotnie badano oddziaływanie rytmu muzycznego na tętno w czasie słuchania muzyki. Na przykładzie „W grocie króla gór” E. Griega opisywano przyspieszenie tętna i oddechu w końcowej części utworu. Zauważono również stopniowe przyspieszenie tętna przy słuchaniu coraz szybszego rytmu werbla czy nawet coraz szybszej pracy metronomu (Metera 2006, s. 131).
Badania przeprowadzone przez Misbach’a, Phares’a, Ricci’ego, Naerebout’a i Stokvis’a polegały na przeprowadzeniu pomiarów ciśnienia krwi, tętna i elektrycznej oporności skóry w czasie recepcji muzyki. Zaobserwowano, że odbiór dźwięków „niedrażniących” nie wywołuje żadnych zmian w ciśnieniu krwi i oddechu oraz żadnych reakcji odruchu psychogalwanicznego. Intensywność zmian galwanometrycznych koreluje z intensywnością przeżycia muzycznego (Schwabe 1972, s. 29-30).
K. Steiner uważał muzykę za zjawisko fizykalne mogące oddziaływać na organizm ludzki swoją częstotliwością drgań lub natężeniem. Stwierdził on, że muzyka działa nie tylko przez analizator słuchowy, ale może działać na poszczególne narządy bądź układy. I tak, układ mięśniowy pobudzany jest przez rytm, układ krążeniowo-oddechowy reaguje na harmonię, z kolei układ nerwowy na melodię utworu muzycznego (za: Metera 2006, s. 127).
G. Destunis i R. Seebrandt przebadali 60 osób, chcąc sprawdzić czy działanie muzyki na czynności ustroju podległe sterownictwu międzymózgowia wywołuje obiektywne zmiany EKG, poziomu cukru we krwi oraz podstawowej przemiany materii. Doszli oni do wniosku, że muzyka w większości przypadków wywiera wpływ na tętno i ciśnienie krwi (Schwabe 1972, s. 30). Ma to związek z działaniem układu nerwowego, gdyż muzyka uspokajająca powoduje przewagę jego części przywspółczulnej, muzyka pobudzająca przewagę układu współczulnego (Metera 2006, s. 127).
B. Stokvis próbował ująć eksperymentalnie emocjonalne przeżycie muzyczne zdeterminowane somatycznie. Jako wskaźniki emocjonalnego przeżycia wegetatywnego badał ciśnienie, tętno, ukrwienie kończyn oraz reakcję gruczołów potowych (psychogalwaniczny aparat refleksyjny). We wnioskach wymienia on istnienie korelacji pomiędzy „przeżyciem muzycznym” osób badanych a zachowaniem się ciśnienia krwi, tętna i wydzielaniem gruczołów potowych (Schwabe 1972, s. 30).
W swojej pracy pt. „O pobudzającym i odprężającym działaniu muzyki” W. Tränkle pokazał trudności w obiektywizacji przeżycia muzycznego. Badał on zmiany zachodzące w czasie słuchania muzyki w napięciu mięśni za pomocą elektromiografii (EMG – elektryczna czynność mięśni), dochodząc do wniosku, że przewidywane podczas tych orientacyjnych doświadczeń wahania napięcia mięśniowego wydają się w przybliżeniu odpowiadać nieświadomemu przeżywaniu poszczególnych utworów. Ważne wydaje się być to, że bodźce powodujące aktywność mięśniową zdecydowanie zależne są od psychicznej postawy początkowej osób badanych, a wyniki eksperymentalnie badanego napięcia mięśni w równym stopniu zależą od charakteru muzyki oraz od osobistego nastawienia badanych (Schwabe 1972, s. 30-31). Istotne jest również to, że niektóre elementy muzyki mogą wywierać określony wpływ na nasz system nerwowy zawiadujący bezpośrednio napięciem mięśniowym. Wzrost napięcia lub rozluźnienie mięśni może zależeć od stosowania niskich lub wysokich dźwięków (Metera 2006, s. 133-134).
M. Diserens i B.J. Fine pisali o przyspieszeniu procesów metabolicznych przy słuchaniu muzyki, zwiększeniu lub zmniejszeniu energii mięśniowej oraz o zmianach w regularności i głębokości oddechów. Trwalszy efekt dawała muzyka uspokajająca, natomiast efekt muzyki pobudzającej był mniej trwały (Metera 2006, s. 128).
T. Natanson i M. Janiszewski badali zmiany w zapisie EKG i w ciśnieniu tętniczym krwi pod wpływem muzyki u studentów Akademii Muzycznych. Zaobserwowali oni, że w czasie słuchania muzyki dawnej następowało przeważnie niewielkie obniżenie ciśnienia krwi, zwolnienie akcji serca oraz zmiany w EKG (spłaszczenie załamka P, wydłużenie odstępu PQ, wzrost wysokości załamka T). Muzyka współczesna wywoływała u większości badanych zatokowe przyspieszenie akcji serca i zwyżkę ciśnienia tętniczego krwi. Analiza zmian elektrokardiograficznych przy słuchaniu wszystkich rodzajów muzyki wskazuje na wpływ emocji na układ krążenia. Natomiast muzyka oparta na tonalności funkcyjnej, o dużym stopniu konsonansowości, przejrzystej formie, daje pobudzenie układu cholinergicznego, a muzyka atonalna, silnie zróżnicowana dynamicznie, pobudzenie układu adrenergicznego (Janiszewski 1993, s. 57-62).
Ciekawe są doniesienia na temat zmiany temperatury ciała podczas słuchania muzyki. Temperatura ulega podwyższeniu w czasie słuchania muzyki o charakterze ‘’drażniącym”, podobnie jest podczas słuchania muzyki rytmicznej.
W ciągu ostatnich kilku lat naukowcy zaczęli badać zmiany w mózgu powodowane słuchaniem muzyki. W tym celu wykorzystywana jest pozytronowa, emisyjna tomografia komputerowa (PET). W czasie jej wykonywania mierzone jest także tętno pacjenta, głębokość oddechu oraz EMG. Badania dowodzą, że w czasie słuchania muzyki zwiększa się przepływ krwi w niektórych obszarach mózgu. Ma to istotny wpływ na przebieg i leczenie niektórych schorzeń. PET pokazuje również, że podczas trwania utworu następuje aktywacja części limbicznej mózgu, odpowiedzialnej za emocje i motywacje (Blond, Zatorre 2001).
Myślę, że kolejne lata przyniosą nowe badania i eksperymenty potwierdzające skuteczność działań muzycznych. Natomiast wszystkie dotychczas przeprowadzone badania i spostrzeżenia są cenną zdobyczą, dość młodej dyscypliny naukowej, jaką jest muzykoterapia. Dzięki wiedzy o tym, że muzyka może redukować silne, negatywne emocje, obniżać poziom lęku, poziom bólu fizycznego i psychicznego, wpływać na poziom napięcia mięśniowego, ciśnienia krwi oraz hormonów stresu, może być ona z powodzeniem stosowana jako środek leczniczy, terapeutyczny w wielu dziedzinach medycyny. Zbadane reakcje organizmu zachodzące podczas słuchania poszczególnych utworów muzycznych pokazują jak konstruować sesje terapeutyczne, jak dobierać muzykę, aby terapia była skuteczna. Autorką tego tekstu jest fizjoterapeutka i muzykoterapeutka mgr Anna Bukowska.
link do artykułu http://arteterapia.pl/od-emocji-po-fizjologie-czyli-o-oddzialywaniu-muzyki-na-organizm-czlowieka/ skuteczna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz